Wesele w stodole – Folwark Wiązy
W ślubie i weselu chodzi trochę o spełnianie marzeń – o osobie, czasie, miejscu, i pogodzie. Wszyscy chcą, żeby było wymarzone – kwiaty, wstążki, kubki, słomki, światełka. Planujesz, wybierasz, ustalasz, a potem i tak właściwie dzieje się co chce. Diana kilka miesięcy przed ślubem powiedziała nam że jej marzeniem jest stodoła i żebyśmy my fotografowali. No i zeby był tam tez Marcin, bo kochają się po wariacku i na zabój. Słuchaliśmy z uwagą, kiwając głowami, bo sporo już widzieliśmy, trudno nas zaskoczyć. Potem, w lipcu, jechaliśmy do nich do Krakowa w strasznej ulewie i wiedzieliśmy na pewno, że tego dnia robimy zdjęcia pięknym ludziom, także reszta ich planów wypali lub nie – my będziemy zadowoleni.
No i weszliśmy w wielkiego krakowskiego mieszkania ze skrzypiąca drewnianą podłogą, starymi meblami. Przywitali nas uściskiem. I potem już tak było – ciepło. Długo zastanawialiśmy się, jak opisać ten ślub, żeby nie było zbyt ambicjonalnie, za słodko. Bo strasznie tego rozckliwiania się nie lubimy, lepsze jest milczenie i obraz, w tym jednak mówimy najpłynniej. W każdym razie, oni nam tego dnia chyba zaufali. Popłynęliśmy z ich kolorami, uczuciem i nastrojem. Kiedy przysięgali sobie pod drzewem ( już w pełnym słońcu ) miłość, lojalność, i że będą się zawsze inspirować, wspierać i przyjaźnić, w wizjerze aparatu mieliśmy łzy. A to nie łatwe (bo musisz panować nad kadrem i udawać profesjonalistę ).
Opowiedzieliśmy im tego dnia kilka najbardziej absurdalnych historii, wybuchaliśmy razem śmiechem, chodziliśmy po trawie sięgającej pasa, a całkiem w nocy, kiedy tańczyli zupełnie sami na parkiecie jakiś strasznie wzruszający polski kawałek, zrobiliśmy z ukrycia kilka zdjęć, które z ręką na sercu wyglądają jak z dobrej sesji w Teksasie albo na Wschodnim Wybrzeżu ( w której nie jesteśmy specjalistami ). Potem opuściliśmy aparaty, żeby te chwile mieli jednak dla siebie – bo chyba właśnie spełniało się to marzenie.
Takich ślubów nie da się zaplanować. Albo kosmos Ci sprzyja, albo nie. Im sprzyjał.
Lokalizacja : Forwak Wiązy
Suknia Ślubna : Agata Wojtkiewicz kupiona w salonie PaPanna ( pozdrawiamy Projektatkę oraz Właścicielkę salonu !:)
Florystyka : Babie Lato
Leave A
Comment